43515
No cover
Book
In basket
Przygarnął ją i pocałował w drżące usta. Spojrzał głęboko w oczy.- Powiesz w końcu: nienawidzę cię?Nie wyrywała się jak przedtem. Przytulona do niego zaprzeczyła ruchem głowy.- A jednak nie? Cóż, i tak ci nie wierzę, jak zresztą nigdy nie wierzyłem. Od dawna wiem, że mnie kochałaś, a pod rzekomą nienawiścią ukrywałaś prawdziwe uczucie. Jestem dobrym obserwatorem, a przy tym jeszcze większym uparciuchem niż ty. Już wtedy gdy pierwszy raz wrzasnęłaś: nienawidzę cię, postanowiłem, że ożenię się z tobą. Broniłaś się, upierałaś, a ja i tak dopiąłem swego. Pozostało mi tylko przeprosić, że traktowałem cię chwilami zbyt szorstko. Zgodnie z dewizą rodu bronię swojego. Myślę, że już nie będę musiał. Gdybyś zamierzała dalej walczyć, już dawno rzuciłabyś mi w twarz to swoje: nienawidzę cię!Złapała się obiema rękoma za głowę i spojrzała mu w oczy namiętnie i łagodnie.- Ach, ty! Mogłabym cię udusić, tak cię nienawidzę! - rzekła i objąwszy go mocno za szyję, pocałowała gorąco w usta.
Availability:
Filia Głuchowo
All copies are currently unavailable
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again